Jarmark Bożonarodzeniowy w Wiedniu – Rathausplatz Wiener Christkindlmarkt
Wiedeń
jest jednym z najładniejszych miejsc w Europie na świąteczną
wizytę. Magiczna kraina światełek, drewnianych chatek, ozdób i
karuzeli jest świetnym pomysłem na zakończenie starego roku.
Wybierałam się już kilka lat aż w końcu tu jestem. Niesamowite
Stare Miasto z bogatą historią i dziesiątkami rzeczy do
zobaczenia, udekorowane świątecznymi lampkami nadają miastu
świąteczny nastrój. Zabezpieczcie się w parasolkę - klik i wygodne buty - klik ,najlepiej trekkingowe. Czasami w grudniu
zamiast śniegu pada deszcz, niestety teraz tak akurat było.
Na samym wejściu wita nas kilkumetrowa ozdobiona brama z napisem '' Frohe Weihnachten''.
Na samym wejściu wita nas kilkumetrowa ozdobiona brama z napisem '' Frohe Weihnachten''.
W powietrzu unosi się zapach wina, przypraw korzennych i świątecznych przysmaków. Czar wiedeńskiego adwentu na placu ''Rathausplatz'' przed Ratuszem odnajdujemy spacerując pomiędzy przystrojonymi stoiskami, jest ich ponad sto, wyszukując oryginalnych drobiazgów na prezent. Odświętnie przystrojone drewniane chatki, w których można kupić świąteczne słodycze, różnorodne ozdoby choinkowe, rękodzieła, bombki, biżuterię oraz ceramikę artystyczną.
Akurat pogoda mi nie sprzyjała ciągle padał
deszcz ale mimo tego nie przeszkadzało to w spacerowaniu i
smakowaniu wiedeńskich specjałów. Gluhwein czyli grzane wino
podawane jest w specjalnych kubkach, za które płacimy 4 euro kaucji
i 4 euro za wino. Kubek możecie wziąć na pamiątkę albo oddać i zwrócą wam kaucję.
Stoiska gastronomiczne oferują
regionalne przysmaki i napoje rozgrzewające. Wiele osób polecało
kiełbasę wiedeńską. Pamiętam odcinek z Anthonym Bourdain z
programu ''Bez rezerwacji'' gdy był w Wiedniu i nimi się zajadał.
Uwielbiałam oglądać jego podróże i oglądam go do teraz, smutne że tak wyjątkowi ludzie odbierają sobie życie. Czytaliście jego książkę ''APETYT'' - klik
Polecam.
Kiełbaski wiedeńskie to ich przysmak więc
koniecznie musiałam je spróbować. Rzadko narzekam ale jak dla mnie kiełbasa nie była
taka zła tylko ta bułka w smaku przypominała jakby była wcześniej
namoczona w mleku albo w wodzie i włożona była ponownie do piekarnika. W każdym
bądź razie nasze polskie kiełbasy są najsmaczniejsze i najlepsze.
Mówię to odnosząc się do wszystkich krajów, w których byłam. I
myślę, że inni również się ze mną zgodzą.
Po za jedzeniem na
jarmarku zdecydowałam się spróbować regionalnego jedzenia w
restauracji austriackiej Gulaschmuseum – napiszę o niej w
następnym poście, w którym pokaże wam Wiedeń.
Na scenie, na której są ciekawe skrzydła
chciałam zrobić sobie upamiętniające zdjęcie ale niestety akurat śpiewał chór
gospel pieśni adwentowe i wizja mojej fotki zniknęła. Drzewa w
parku i przy ulicy Ringstrasse mienią się blaskiem lampek a najlepsza atrakcja to wysokie drzewo, na którym zawieszone są duże
czerwone serca.
Diabelski młyn, jeżdżąca ciuchcia, karuzela i
wiele innych atrakcji, dzięki nim możemy poczuć tą dziecięcą
radość...
Zmęczona podróżą, chodzeniem kilometrami zwiedzając
miasto i nieustannie padający deszcz dały się we znaki ale całe szczęście klimat Wiedeńskiego Jarmarku
Bożonarodzeniowego wszystko mi wynagrodził.
Te magiczne miejsce z wielowiekową
tradycją niech trwa wiecznie.
Więcej...
Copyright © 2018-Judy's World, Inc.(All Rights Reserved)
Komentarze